Artykuły
Od pewnego czasu wśród specjalistów zajmujących się badaniami nad prawidłowym rozwojem dzieci, pojawiają się głosy, które kategoryzują zabawki dzieląc je na dwie grupy: dobre i złe. I bynajmniej nie chodzi tu o jednorazowe buble, których prawdziwe zatrzęsienie można znaleźć w kioskach czy w jajkach niespodziankach. Specjaliści wzięli pod lupę zabawki renomowanych firm, bardzo często reklamowanych w telewizji i równie chętnie kupowanych przez rodziców. O co właściwie chodzi?
Złe zabawki, czyli jakie?
Niechlubne miano zabawek nieodpowiednich dla dzieci, mimo wszystkich niezbędnych certyfikatów i spełnionych norm, zyskały wszystkie interaktywne świecąco – grające sprzęty, czyli w zasadzie to… co dzieci uwielbiają. Jednak, jeśli przyjrzymy się bliżej argumentacji, jaką przedstawiają naukowcy, okazuje się, że wbrew pozorom jest w nich sporo racji.
Grające zabawki, szczególnie te, które mają też mrugające z różną częstotliwością kolorowe światełka bardzo przebodźcowują dzieci. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że dla dziecka to świetna zabawa, jednak konsekwencją bardzo często są późniejsze kłopoty z zasypianiem, niezliczona ilość pobudek, a w dłuższej perspektywie także problemy z koncentracją. Można to porównać do przebywania w głośnej dyskotece ze stroboskopami – nawet po wyjściu potrzebujemy chwili, żeby wyciszyć się, pozbyć z głowy hałasu i przyzwyczaić oczy do normalnego światła. Przebodźcowanie zabawkami dotyczy dzieci w każdym wieku, w takim samym stopniu niemowląt jak i starszaków. Dodatkowo, grające zabawki mają ograniczoną liczbę dźwięków, kombinacji i wariantów zabawy, co sprawia, że niezależnie od tego co mówi producent, w praktyce są to zabawki na chwilę. Ostatecznie, ile razy można słuchać tej samej melodii lub wrzucać kulkę w to samo miejsce? Kolejnym zarzutem w kierunku grających zabawek jest to, że pozbawiają dzieci kreatywności i wyobraźni, czego skutkiem jest nie tylko brak samodzielnej zabawy, ale także późniejsze problemy w szkole. Taki stan obserwują szczególnie nauczyciele pracujący z dziećmi w przedszkole i początkowych klasach szkoły – uboga wyobraźnia sprawia, że napisanie krótkiego opowiadania staje się problemem.
Jeśli nie grające zabawki, to co?
Na pewno zauważyliście, że niezależnie od tego ile dziecko ma zabawek, jak bardzo są wyszukane i polecane przez innych rodziców, największym zainteresowaniem cieszą się przedmioty codziennego użytku, które z punktu widzenia dorosłego są co najmniej nudne. A jednak, dzieci w różnym wieku przejawiają ogromną ciekawość szczególnie tymi rzeczami, których zniszczenie niekoniecznie wchodzi w grę. Ręka w górę, komu dziecko nigdy nie zabrało pilota, telefonu, kalkulatora czy pióra? No właśnie, odnosimy czasem wrażenie, że dzieci czają się i wyczekują momentu, w którym pozostawimy któryś z wyżej wymienionych przedmiotów w zasięgu ich małych rączek. Ten wstęp jest wskazówką do tego, jakimi zabawkami naprawdę interesują się dzieci. Uwielbiają wszystko co wygląda na dorosłe i chociaż z wyglądu spełnia takie funkcje. Świetnym pomysłem jest więc kupienie przedmiotów stylizowanych na dorosłe, które dodatkowo można wyginać, gryźć i robić wszystko to, czego nie można uskutecznić np. z kalkulatorem.
Gryzak zabawka sensoryczna PIÓRNIK + PRZYBORY SZKOLNE
Równie dobrze w roli rozwijających zabawek sprawdzą się wszelkiego rodzaju silikonowe przedmioty o nieregularnym kształcie. Dzięki temu, że są miękkie doskonale nadają się do gryzienia przy ząbkowaniu czy rozładowaniu stresu u starszaków, poza tym dają nieskończone możliwości wykorzystania.
Gryzak zabawka sensoryczna Hexichew
Kolejny pomysł łączy w sobie funkcję ozdoby i zabawki. Dzieci uwielbiają biżuterię rodziców i ofiarą tej fascynacji padła już niezliczona ilość koczyków, bransoletek i naszyjników. Silikonowa biżuteria dla rodziców będzie doskonałą ozdobą, a przy tym bez żalu będzie można dać ją dziecku do zabawy.
Bransoletka silikonowa dla rodzica w formie gryzaka FLIP CHEWIGEM
Bransoletka w formie gryzaka Gumigem
Bransoletka silikonowa DUO dla mamy gryzak dla dziecka MamiLove
